Produktem o którym dziś napiszę jest jest Evitte Natural Care od Sorayi.
Kilka słów od producenta :
Evitte to marka innowacyjnych kosmetyków harmonijnie łącząca mądrość i piękno pochodzące z natury. Została zainspirowana niezwykłą potęgą i bogactwem pięknej toskańskiej przyrody.
Antycellulitowy balsam do ciała polecany do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju skory z objawami cellulitu.
Skuteczne działanie: innowacyjna formuła oparta o wysoko wartościowe, naturalne składniki aktywne skutecznie zmniejsza cellulit oraz znacznie poprawia wygląd i kondycję skóry. Wspomaga wyszczuplenie, wygładza skórę oraz przywraca jej optymalną elastyczność.
Bogactwo naturalnych składników:
Ekstrakt z mandarynki - zawiera wiele witamin ( z grupy B, A, C ) oraz mikro- i makro elementów ( żelazo, wapń, potas, magnez), które są niezwykle ważne w prawidłowej pielęgnacji skóry. Łagodzi podrażnienia oraz likwiduje przebarwienia, dzięki czemu skóra odzyskuje ładny koloryt.
Ekstrakt z Szyszek Cyprysa - wiecznie zielonego drzewa Cupressus Semprervirens, będącego nieodłączną częścią toskańskiego krajobrazu. Sprawia, że skóra staje się jędrna i nabiera zdrowego wyglądu.
Roślinna Witamina E - wygładza, natłuszcza i nawilża. Opóźnia procesy starzenia się skóry oraz chroni przed niekorzystnym wpływem czynników zewnętrznych.
Kofeina - wspomaga redukcję cellulitu, poprawia mikro cyrkulację i ukrwienie skóry. Zapewnia sprężyste i jędrne ciało.
Rezultat : bardziej jędrna i gładka skóra. Mniej widoczny cellulit.
Balsam zamknięty jest w wygodnej, miękkiej tubie z zamknięciem typu click-in. Rozwiązanie to jest jak dla mnie dosyć wygodne, nie lubię odkręcać lub zakręcać opakowania w momencie gdy mam ręce upaprane produktem. Miękka tuba pozwala na wykorzystanie produktu do samego końca, nie musimy odwracać opakowania "dnem do góry", żeby resztki spłynęły nam z końca np butelki.
I w sumie na tym zachwalaniu opakowania mogłabym zakończyć bo więcej plusów nie będzie. Konsystencja jest bardzo rzadka ( bardziej niż balsam przypomina mi mleczko ), przelewająca się przez palce, wręcz z rąk uciekająca. Trzeba naprawdę się napracować, żeby zaaplikować sobie balsam na ciało nie brudząc przy tym podłogi lub dywanika w łazience, na którym stoimy.
Aplikacja jest dosyć trudna, balsam przez swoją wodnistą konsystencję ślizga się po ciele. Balsam dosyć długo się wchłania,trzeba się uzbroić w cierpliwość i trochę więcej czasu.
Co do właściwego działania to klapa na całej linii. Bo jakiegokolwiek działania w przypadku tego produktu jest brak. Niestety balsam nie nawilża,można powiedzieć że jest to chwilowe natłuszczenie - ale gdy produkt już w wielkich bólach się wchłonie to efekt natłuszczenia zanika. Nie ujędrnia -przynajmniej ja takiego efektu nie zauważyłam, jak również nie napina skóry.
Zapach : hmmm , jest taki bardzo nijaki. Umieszczone na froncie tuby pomarańcze tylko mogą trochę wprowadzić w błąd ,że zapach może nawiązywać w tym kierunku ( producentowi chyba chodziło o to,że produkt niby ma pomagać w walce ze skórką pomarańczową, ale niestety nic z tych rzeczy -ten produkt nam w tym nie pomoże).
Cena,ok tutaj też może być na plus : niewiele ponad 4zł, ja swój egzemplarz zakupiłam w Auchan.
Nie polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz