wtorek, 27 maja 2014

Sweet Secret Farmony - słodkie cappuccino i tiramisu

Nigdy wcześniej nie miałam żadnego kosmetyku od Farmony. Wiele czytałam na blogach więc gdy tylko nadarzyła się okazja i wypatrzyłam Farmonę w Rossmanie od razu kupiłam. Wybór padł na kawowy suflet do ciała słodkie cappucicino i tiramisu.




Najpierw co ma nam do powiedzenia producent:

Słodka uczta dla ciała i zmysłów! Wyjątkowy kosmetyk do pielęgnacji ciała o przyjemnej, delikatnej konsystencji i pobudzającym zapachu został stworzony z myślą o tym, by rozpieszczać zmysły i ciała. Powstał na bazie ekstraktu z kawy i protein mlecznych, dzięki czemu skutecznie pielęgnuje skórę, a do tego obłędnie pachnie, pozostawiając długotrwały zapach kawowego deseru. Regularne stosowanie Kawowego sufletu do ciała daje uczucie wypielęgnowanej, jedwabiście gładkiej i pachnącej skóry. Bogata receptura rewitalizuje, ujędrnia i wygładza skórę oraz wspomaga redukcję cellulitu, a wyjątkowo kuszący aromat kawy pobudza i dodaje energii.



I teraz słów kilka ode mnie :

Pozytywy:

  • obłędnie pachnie, tak pięknie i słodko, że aż by się chciało go zjeść
  • zapach na skórze utrzymuje się w miarę długo
  • konsystencja trochę dziwna bo wygląda jakby odrobinę się zważyła, ale jednocześnie lekka i przyjemna w aplikacji
  • świetnie się rozsmarowuje
  • dosyć szybko się wchłania
  • dosyć dobrze nawilża i wygładza
  • skóra jest gładka, przyjemna w dotyku, mięciutka
  • nie podrażnia, nie uczula ( zresztą mnie rzadko coś uczula )
  • opakowanie to plastikowy, zakręcany słoik, łatwy w użytkowaniu o bardzo ładnej szacie graficznej; dodatkowo zabezpieczony sreberkiem przed wścibskimi łapskami macaczy
  • wydajny
  • pojemny - 225 ml

Neutrale :
  • producent twierdzi, że może wspomóc redukcję cellulitu - nie sądzę żeby tak mogło być - u mnie neutral bo akurat tego nie oczekiwałam, ponieważ używam go do innych partii ciała
  • może trochę za drogi -ja w promocji płaciłam ok 11 zł, ile kosztuje "normalnie" nie wiem.




 Czy kupiłabym ponownie? Jakbym trafiła na naprawdę dobrą cenę, to może i tak, zwłaszcza zimą bo mógłby być takim milutkim umilaczem na wieczorne wieczory po kąpieli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O tym jak przestałam być jasną blondynką

Tak, wiem włosomaniaczki pewnie teram zmnie "zganią", że nie powinnam tak często farbować. Od ostatniego farbowania na jasny blond...