niedziela, 23 sierpnia 2015

Bio-Oil hit czy kit?

No właśnie.. Jak to jest z Waszą reakcją na reklamy telewizyjne poszczególnych produktów. Podchodzicie sceptycznie czy dajecie się uwieść obietnicom zawartym w reklamach?

Jeżeli o mnie chodzi to zbytnio reklamom nie ufam. Jestem taki trochę "niewierny Tomasz" - jak nie dotknę ( czyli w tym wypadku nie sprawdzę) to nie uwierzę..

Ale z reklamą Bio-Oilu było inaczej. Jest, przynajmniej moim zdaniem tak świetnie zrobiona, że trafia do odbiorcy. A że każda z nas na jakieś niedoskonałości, których chce się pozbyć to i wierzymy, że i to "cudo" jest w stanie nam pomóc.



Długo nosiłam się z zamiarem zakupu Bio-Oilu, ale nie ukrywam cena mnie bardzo mocno odstraszała. A serwis BLOGmedia KLIK to chyba wyczytał chęć posiadania przeze mnie tego specyfiku i w przesyłce, którą pokazywałam w TYM poście. Nie uwierzycie jak bardzo z olejku sie ucieszyłam.

 Na początek będzie się wypowiadał producent:


I skład:


Jestem posiadaczką dość sporej blizny na twarzy, konkretnie na policzku, tak prawie przy ustach. Jak miałam 13lat ugryzł mnie w twarz pies. Może to błąd, że rany nie miałam szytej ale cóż teraz po latach nic nie poradzę. Ponoć sama blizna nie jest tak bardzo widoczna - raz koleżanka w pracy musiała sie przyglądać z bliska, bo jak twierdziła nie zauważyła tej szramy nigdy wcześniej - kamuflaż makijażem udaje mi się w takim razie bezbłędnie :) . Jednak blizna jest - nawet jak nie aż tak bardzo widoczna to ja mam świadomość, że jest...

Zdecydowałam się uźywać Bio-Oil właśnie na tę bliznę robiąc w tym miejscu delikatny masaż. Po kilku dniach poszłam dalej do przodu i zaczęłam używać olejku na całą twarz.

Co do blizny to po kilku tygodniach systematycznego używania olejku blizna zbielała, zrobiła się mniej wypukła i nawet dla mnie krytycznie nastawionej i do siebie i do owej blizny mniej widoczna. Jest ale taka jakby bardziej płaska..

Co do całej twarzy to już po kilku dniach zauważyłam, że Bio-Oli jakby uspokoił mi twarz. Zniknęły zaczerwienienia, wyrównał się koloryt. Dodatkowo olejek świetnie nawilża, skóra twarzy rano jest gładka, zdrowa, wypoczęta.



Ja używam go raz dziennie, wieczorem. Po umyciu przecieram twarz płatkiem z olejkiem, większą uwagę poświęcając bliźnie.

Sam Bio-Oil mnie nie zapchał, nie uczulił, nie podrażnił ( wręcz przeciwnie ). Owszem jak to olejek pozostawia na chwilę warstwę, ale tylko na chwilę bo bardzo szybko sie wchłania. Przy tym bardzo ładnie pachnie.



Jest niezwykle wydajny - kilka kropli na płatku kosmetycznym wystarczy i na posmarowanie twarzy jak również na masaż blizny.

Opakowanie to plastikowa, zakręcana buteleczka. Zakręcana na tyle porządnie, że nic się nie wyleje, no chyba, że nie dokręcimy, ale to już z naszej winy. Poza tym skoro to plastik to nawet jak nam spadnie to nie powinno się potłuc ( no ok może pęknąć ).



Teraz jak mam pewność, że już raz się sprawdził to na pewno pojawi się jeszcze u mnie w przyszłości.
Na pytanie postawione w tytule odpowiadam - dla mnie hit :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O tym jak przestałam być jasną blondynką

Tak, wiem włosomaniaczki pewnie teram zmnie "zganią", że nie powinnam tak często farbować. Od ostatniego farbowania na jasny blond...