piątek, 5 lutego 2016

Isana peeling pod prysznic - sól z morza martwego

Dzisiaj bohaterem posta będzie lekki zdzierak od Isany - czyli peeling pod prysznic "Sól z morza martwego".

Jest to limitowana edycja, ja kupiłam w promocji za niziutką cenę - chyba 4,99zł.



Wyjątkowo zacznę od opakowania, ponieważ szata graficzna jest moim zdaniem śliczna. Kolorowa - aż zachęca do kupienia i wypróbowania.
Dodatkowo miękka tuba, stojąca na głowie - nic sie nie zmarnuje, wyciśniemy produkt do ostatniej kropelki/grama.



Ale przejdźmy do konkretów.

Najpierw - tradycyjnie już u mnie na blogu - producent.

Sól z morza martwego z perełkami masującymi z pudru bambusowego, zapewniającymi poczucie delikatnej skóry. 
Działanie pielęgnacyjne:Isana peeling pod prysznic Sól z Morza Martwego z perełkami masującymi z naturalnego pudru bambusowego dogłębnie oczyszcza skórę, a jednocześnie roztacza odświeżający zapach. Drobne perełki peelingu delikatnie usuwają wszelkie zanieczyszczenia i obumarłe fragmenty naskórka. W efekcie poprawia się struktura skóry, która wyczuwalnie staje się gładsza. Peeling powoduje relaksujące doznanie dla skóry, duszy i zmysłów.


I moja opinia.

Czy produkt jest peelingiem. No nie sądzę. Żel peelingujący - owszem, bo konsystencja nie jest mocno zbita, wręcz rzadka, ale nie tak mocno żeby uciekała z rąk czy przelewała sie przez palce.
Jest zdzierakiem takim raczej smyrającym, ale poprawiającym wygląd skóry i lekko złuszcza.



 Skóra jest gładsza i miękka. Nie wysusza i nie uczula. Pięknie pachnie. Łatwo się nakłada i jeszcze łatwiej spłukuje ze skóry. Kolor biały - drobinki złuszczające widoczne.
Pojemność - 200ml.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O tym jak przestałam być jasną blondynką

Tak, wiem włosomaniaczki pewnie teram zmnie "zganią", że nie powinnam tak często farbować. Od ostatniego farbowania na jasny blond...