Zwolenniczką pomadek w kredce nigdy nie byłam, ba co więcej nawet i pomadek tak nie do końca. Zdecydowanie wolę błyszczyki.
Gdy dostałam do testów pomadkę w kredce Lips On Top Celii nie sądziłam, że to początek wielkiej miłości.
I to na serio. Ta pomadka jest rewelacyjna. Wygodnie sie ją nakłada, sunie po ustach mięciutko. Trwałość - bardzo dobra, oczywiście gdy jemy czy coś pijemy musimy liczyć się z zanikiem i tak jest w tym przypadku. Ale to chyba oczywiste.
Ja mam kolor oznaczony numerem 2. To taki nudziak zmieszany z brudnym różem. Bardzo mi sie ten kolor podoba i w miarę mi pasuje.
Fajne opakowanie - wysuwana w tradycyjny sposób kredka.
Mój hit.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O tym jak przestałam być jasną blondynką
Tak, wiem włosomaniaczki pewnie teram zmnie "zganią", że nie powinnam tak często farbować. Od ostatniego farbowania na jasny blond...
-
Jutro startuje nowy, 14 już katalog Avonu pt "Kolory Jesieni" . Co w nim nowego? Otóż mnogość zapachów w dobrych cenach. Premierę ...
-
Hej Kochani :) Podsumowań ciąg dalszy , czyli przedstawię dzisiaj ile w maju wydałam na kosmetyki. Zapraszam na podsumowanie akcji "Prz...
-
I ja postanowiłam dołączyć do wyzwania Trusted Cosmetics i dziś zapraszam do prezentacji może nie mojej kosmetyczki, ale zawartości półki ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz