Hej Kochani :)
O moim drugim nałogu, czyli o maniakalno-nałogowej nadmiernej pielęgnacji jamy ustnej i zębów pisałam Wam TUTAJ. Mycie myciem, ale w tej dbałości od jakiegoś czasu wspomaga mnie irygator.
W moim przypadku Oral-B, ale na rynku jest wiele, wiele różnych modeli od różnych firm.
Czym jest taki irygator możemy dowiedzieć się z ulotki dołączonej do produktu:
I oto mój egzemplarz:
Czy faktycznie takie irygacje coś dają. Jestem w 100% przekonana, że tak.
Jak ja stosuję: najpierw myję zęby pastą ( w moim przypadku pasta Lacalud Active), później wodą utlenioną i po tym myciu stosuję irygacje - cały pojemnik na każdy z łuków. Po irygacji dodatkowo szczotkuję jeszcze żelem na dziąsła i płukam płynem też takim, który wspomaga działanie produktów na dziąsła.
Do letniej wody do irygatora dodaję albo wywar np z szałwi albo takie "zwykłe" płyny do płukania po myciu zębów - np najtańszy z Biedronki. Tym samym odkąd mam irygator nie zalegają mi płyny, które mi nie podpasowały ( a muszę w szczególności dbać o dziąsła)..
Na koniec mam pytanie: chciałabym przygotować ( tak ku przestrodze) cykl ( choć to może zbyt mocno powiedziane) wpisów o chorobach dziąseł i przyzębia - chciałybyście poczytać?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O tym jak przestałam być jasną blondynką
Tak, wiem włosomaniaczki pewnie teram zmnie "zganią", że nie powinnam tak często farbować. Od ostatniego farbowania na jasny blond...
-
Jutro startuje nowy, 14 już katalog Avonu pt "Kolory Jesieni" . Co w nim nowego? Otóż mnogość zapachów w dobrych cenach. Premierę ...
-
Hej Kochani :) Podsumowań ciąg dalszy , czyli przedstawię dzisiaj ile w maju wydałam na kosmetyki. Zapraszam na podsumowanie akcji "Prz...
-
I ja postanowiłam dołączyć do wyzwania Trusted Cosmetics i dziś zapraszam do prezentacji może nie mojej kosmetyczki, ale zawartości półki ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz