Dzisiaj będzie taki luźny post praktycznie o niczym.
Przedstawiając zakupy z Walentynkowej Biedronki zostałam poproszona o pokazanie kolczyków ukrytych w musującej kuli do kąpieli.
Zdjęcia kolczyków będą , oczywiście ale wrzucę też kilka fotek samej kuli w czasie "pracy".
Tak "musuje" kula po kontakcie z wodą :
Zdjęcia wody w wannie nie robiłam - darowałam sobie tą czynność , a Wam widok. Niemniej jakby ktoś chciał widzieć piany z kuli nie ma żadnej, natomiast zapach jest piękny .
Po rozpuszczeniu w wodzie po kuli zostaje taki o to pojemniczek:
A w pojemniczku kolczyki zapakowane w woreczek.
Była to moja pierwsza przygoda z musującą kulą, ale i ostatnia. Jak już Wam pisałam wolę prysznic a i taka kula to dla mnie niepotrzebny gadżet .... W sumie to kupiłam z ciekawości i dla samej kuli i kolczyków. Ciekawość zaspokoiłam, a na pamiątkę zostały mi maciupkie kolczyki..
Pozdrawiam i miłego dnia :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O tym jak przestałam być jasną blondynką
Tak, wiem włosomaniaczki pewnie teram zmnie "zganią", że nie powinnam tak często farbować. Od ostatniego farbowania na jasny blond...
-
Jutro startuje nowy, 14 już katalog Avonu pt "Kolory Jesieni" . Co w nim nowego? Otóż mnogość zapachów w dobrych cenach. Premierę ...
-
Hej Kochani :) Podsumowań ciąg dalszy , czyli przedstawię dzisiaj ile w maju wydałam na kosmetyki. Zapraszam na podsumowanie akcji "Prz...
-
I ja postanowiłam dołączyć do wyzwania Trusted Cosmetics i dziś zapraszam do prezentacji może nie mojej kosmetyczki, ale zawartości półki ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz