Bardzo byłam z niego zadowolona, aż tak bardzo, że postanowiłam kupić jego "młodszego" brata - krem CC.
I teraz nawiąże do tytułu dzisiejszego posta - jak myślicie: hit czy kit?
O tym przekonacie się w dalszej części posta.
Najpierw w kilku zdaniach obietnice producenta:
Wielozadaniowy, młodszy brat kremu BB. Nawilża i odżywia skórę, działając jednocześnie jak podkład. Wyrównuje koloryt skóry, pozostawiając ją nieskazitelnie gładką.Zalety:- lepsze krycie - pigmenty korygujące natychmiast ukrywają niedoskonałości i poszarzały koloryt dla efektu zdrowej, promiennej cery,- zaawansowana korekta - witamina C i lukrecja pomagają redukować przebarwienia i wyrównują koloryt cery,- długotrwałe nawilżenie - lekka beztłuszczowa formuła zapewnia skórze 24-godzinne nawilżenie,- kompleksowa ochrona - pomaga chronić skórę przed działaniem wolnych rodników i słońcem dzięki SPF20,- uproszczone stosowanie - rozprowadź na oczyszczonej skórze jak zwykły krem nawilżający.
A moje zdanie? No niestety nie jest tak różowo jak u producenta:
- brak jakiegokolwiek krycia
- po aplikacji buzia świeci się niesamowicie
- nie wyrównuje kolorytu skóry - skóra po nałożeniu wygląda tak samo jak przed nałożeniem
- zbyt rzadka konsystencja,
- bardzo wolno się wchłania
- co do nawilżenia - nie wiem - zawsze "przed" nakładam krem na dzień+bazę
+/- cena - 17 zł - ale biorąc pod uwagę, że nie spełnia żadnej obietnicy producenta, to uważam że dużo
Oprócz minusów będą i plusy:
+ odcień "ivory", który posiadam jest w sam raz dla mnie
+ nie zapycha
+ nie uczula
+ opakowanie - tubka z miękkiego plastiku - nic się nie zmarnuje; zamykanie zakręcane
+ dostępność - konsultantki Avon
Była to moja ostatnia przygoda z tego typu wynalazkiem kosmetycznym. Zdecydowanie wolę pozostać jednak przy tradycyjnych podkładach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz