Dziś na tapetę weźmiemy maska. Tak wiec bohaterem posta będzie maska "Drożdże&Jajko" od Avon Naturals Hair Care.
Wiadomo do Avonu z reguły każdy podchodzi sceptycznie, zwłaszcza do kosmetyków pielęgnacyjnych. Ja również, chociaż zdarzyło mi się wyhaczyć perełki, ale również trafić na buble niesamowite.
Do tej maski również podeszłam z rezerwą.. Ale skoro miałam ją w moim pudle z zapasami Avonowymi żal było nie spróbować chociażby wyrobić sobie zdanie.. I jakby co - omijać szerokim łukiem...
Okazało sie, że nie taki diabeł straszny, a maska jest całkiem niezła...
Producent zaleca trzymać maskę 3 minuty, ja każdą jedną przetrzymuje około 15 minut.
I jakie jest moje zdanie?
- sprawia, że włosy są miękkie, miłe w dotyku
- ładnie sie rozczesują
- nie są splątane
- nie są sztywne i nieprzyjemne w dotyku
- nie podrażnia skóry głowy
- nie powoduje swędzenia skóry i łupieżu
- łatwo się aplikuje - konsystencja całkiem niezła, lekka ale nie ucieka poprzez palce
- łatwo się wypłukuje
- o dziwo - ładnie pachnie
Z minusów można sie przyczepić do wydajności - ale z drugiej strony, ja tez nie żałuję odżywek czy masek moim włosom.
Co do ceny - nie wiem, trzeba by poszukać w katalogu, ale myślę że nie wiecej jak 10 zł.
Pojemność 125 ml.
Szampon się sprawdził, maska jak widać również jest w miarę ok... Nie jest to ideał, ale może być..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz